piątek, 17 lipca 2020

Jordania de best

http://fotoblog.interfolio.pl/2020/07/jordania-de-best.html
Jordania - pierwsze co mi się nasuwa na myśl wspominając ten wyjazd to rada - nie jedź tam! Jeśli nie zjeździłeś całego świata, nie zobaczyłeś całego jego piękna, nie rozkoszowałeś się jego najskrytszymi urokami - nie jedź tam. Bo wszystko co później zobaczysz będzie namiastką tego, czym Jordania cię zaczaruje. Niewiele w życiu widziałem, ale wszystko to co udało mi się zwiedzić, wszystkie miejsca, fotografie, atrakcje nagle zbladły i skurczyły się w perspektywie jordańskiej przygody.

wtorek, 23 czerwca 2020

Gruzja - Kaukaz

http://fotoblog.interfolio.pl/2020/06/gruzja-kaukaz.html
Kaukaz - nazwa tak odległa i nieosiągalna jak najdalsze zakątki ziemi. Miejsce w moich wyobrażeniach tak dalekie jak Syberia i potężne niczym Himalaje. Nawet nie marzyłem o podróży w te góry, choć wędrówki po Tatrach  od zawsze były moją miłością. I oto jestem, u podnóża jednych z najwyższych gór świata, otoczony potęgą skał i królującym w oddali zaśnieżonym pięciotysięcznikiem Kazbek.

wtorek, 17 marca 2020

Gruzja - wycieczki z Tbilisi

http://fotoblog.interfolio.pl/2020/03/gruzja-wycieczki-z-tbilisi.html

Spacerując po Tbilisi nie raz byliśmy nagabywani przez miejscowe biura podróży, aby skorzystać z ich ofert. Oczywiście ignorowaliśmy je bez zbędnego zachodu, lecz raz wysłuchawszy dokładniej, co nasz rozmówca ma do powiedzenia, po przeliczeniu opłaty za wyjazd, nagle okazało się, że oferty te są naprawdę warte uwagi. I w ten sposób zaplanowaliśmy kolejne dni pełne atrakcji. Cena za wycieczkę oscylowała w granicach 70 zł. za cały dzień zwiedzania, więc była to kwota zdecydowanie przystępna. Jedynym problemem było poranne wstawanie i nie spóźnienie się na miejsce zbiórki. Na szczęście udało się !

wtorek, 10 marca 2020

Gruzja - Tbilisi

http://fotoblog.interfolio.pl/2020/03/gruzja-tbilisi.html
Tbilisi - znana nazwa, ale dotąd myślałem, że to koniec świata, jakieś Baku ze szklanych domów Żeromskiego, lub miejsce, gdzie polscy piłkarze nie potrafią strzelać goli. Teraz, siedząc w  pociągu, który w końcu - po całej nocy - dojeżdżał do stolicy Gruzji, byłem na równi zmęczony i podekscytowany. Jaka będzie stolica tego pięknego kraju? Pewnie beton i blokowiska, tłum i dziki ruch. A może wielkie przestrzenie i niezwykła starówka? Jaka by nie była, to najbardziej odległe miejsce na ziemi w którym się znalazłem.

poniedziałek, 2 marca 2020

Gruzja - Batumi ech Batumi


http://fotoblog.interfolio.pl/2020/03/gruzja-batumi-ech-batumi.html
W swych wędrówkach przeszłyśmy wiele miast
Wiele mórz i rzek, wiele gór wśród gwiazd
Ale miasto, o którym śpiewamy dziś
Milsze jest, bo z nim wiążą się nasze sny
Batumi, ech Batumi,
Herbaciane pola Batumi
Znana pewnie wszystkim melodia Filipinek nigdy nie była mi tak bliska jak dziś. Nazwa Batumi znana od lat, do tej pory kojarzona z odległym, nieokreślonym światem, nagle stała się napisem na marszrutce, w której w końcu udało nam się zająć miejsce. Ruszamy, przed nami 2 godziny drogi, zajmujemy miejsca z tyłu i podziwiamy ten cudowny kraj przez szyby starego busa. Busa, który pędzi jak szalony, niemal jakby się miał wyścigować z naszym poprzednim szoferem. Nam jednak to na rękę, bo i godzina późna i dzień krótki, a szukanie po nocach naszej kolejnej kwatery na pewno nie będzie łatwe. Jedziemy, Romen jak zwykle melodyjnie podchrapuje, ja co chwile patrzę na mapę, sprawdzając ile mamy jeszcze do celu.

czwartek, 27 lutego 2020

Gruzja - Jaskinia Prometeusza, wąwóz Okatse i wąwóz Martvili

http://fotoblog.interfolio.pl/2020/02/gruzja-jaskinia-prometeusza-wawoz.html
Spędzając kolejny dzień w Gruzji, Kutaisi nie mieliśmy zbytnio planu co robić. Z pomocą przyszła nam nasza gospodyni, która zasugerowała wycieczkę do trzech ponoć bardzo interesujących i malowniczych miejsc. Jeden telefon i za moment witał nas miejscowy kierowca ze swą szaloną maszyną. Wsiedliśmy do wysłużonej chyba Łady i pomknęliśmy w siną dal. Pomknęliśmy to mało powiedziane, nasz szofer jechał niczym właściciel drogi i pan poboczy. Nie zwracając uwagi na inne samochody mknął przed siebie, a jego klakson przerywał ciszę niczym mało cenzuralne słowa gdy gra Polska. Po niedługim czasie stawiamy się przed wejściem do Jaskini Prometeusza